No własnie głównym "ale" w tym filmie jest jedno pytanie - jak? Można przypuszczać, ze to przez ten sejf, ale nadal pozostaje pytanie - jak? Szkoda, ze reżyser i scenarzysta nie postanowili
nam tego przekazać, to było by fajne dopełnienie dla tego filmu. Temat jest dość oklepany, ale film mimo to dość dobry, no poza tym jednym "ale".
Jak co?... Jak się tam znaleźli? Znaleźli się tam, bo zginęli/umarli. A czy to forma czyśćca czy jakiegoś zaburzenia czasoprzestrzeni to już jest chyba pozostawione własnej interpretacji.
Nie mogę się z tobą wdać w dyskusję, bo dawno go oglądałem i mało z niego pamiętam :)
Minęły ponad 2 lata od tego i mój gust filmowy przez ten czas zmienił się o 180 stopni. Nie mam pojęcia o o mi wtedy chodziło. DLACZEGO NIE MA TU OPCJI ARCHIWIZACJI?!
Niekoniecznie musieli zginąć, wydaje mi się, że to też pozostawione jest naszej interpretacji. Jeżeli tunel czasoprzestrzenny, to raczej jako żywi. Samantha np. jechała do teściów z mężem i skończyło im się paliwo, Tom wjechał w rów, nie oznacza, że od razu zginął, a Jodi, jak sama powiedziała, pokłóciła się z chłopakiem i wywalił ją z samochodu i pozostawił samą przy drodze. Więc mogli jeszcze jako żywi zostać w jakiś sposób "wciągnięci" w to miejsce, mógłby to być jakiś rodzaj przejścia czasoprzestrzennego i mimo iż zginęli w tych czasach wojennych, to pod koniec filmu widzimy jak czas się cofa, po tym jak Hans przeżył, więc dzięki temu że Hans przeżył inni też będą żyć. Jeżeli natomiast czyściec, to już po śmierci i można zinterpretować to tak, że im się wydaje, że jechali tu czy tam, a tak naprawdę czas ich życia dobiegł końca i spotykają się przy tej chacie już jako zmarli i jako duchy pomagają Hansowi, ale wtedy czemu to co ostatnie pamiętali, to to jak jeszcze żyli i gdzieś jechali, przecież Sam i Jodi umarły w inny sposób, to sugeruje, że jednak jako żywi zostali wciągnięci w czasy Hansa, inaczej jest z Tomem, bo nie wiemy jak on
zginął, możliwe, że ten jego wjazd w rów był ostatnim w jego życiu momentem, ale wtedy jakby żyli i znaleźli się w czasach wojennych i efektem końcowym było cofanie się czasu, to kiedy Sam miałaby urodzić i umrzeć, albo Jodi ponieść
śmierć w więzieniu, albo mamy do czynienia z wieloma światami równoległymi przeplatającymi się, bo jeżeli mieliby umrzeć i dopiero wtedy pojawić się w czasach Hansa, to czemu ostatnie co pamiętały dziewczyny, to nie były ich zgony, od urodzenia dziecka (Sam) i z powodu kary śmierci (Jodi). No i jeszcze ten magiczny sejf i jego właściciel, druga szansa dla tych co zeszli na złą drogę, czy sejf zadziałał zaraz po oddaleniu się Jodi od niego, czy zadziałał dopiero po śmierci każdej z trzech osób, trochę sprzeczności i chyba jedyne co może tłumaczyć je to więcej niż jedna czasoprzestrzeń... Może to wszystko zaczęło się w momencie, kiedy ostatni potomek Tom wjechał w rów i zginął, jako pierwszy pojawia się w świecie Hansa, ale wtedy jaki miałby sens początek filmu z Jodi, sklepikarzem i sejfem, więc może to wtedy się zaczyna "podróż", ale wtedy Jodi by nie urodziła Toma, może to nie problem i w świecie Hansa pojawia się przeszłość (Sam) teraźniejszość (Jodi) i przyszłość (Tom), która jeszcze się nie wydarzyła, ale w równoległej rzeczywistości się wydarzyła i z perspektywy Toma wiemy co się stało z Jodi... Może po prostu przeplata się tu zakrzywienie czasoprzestrzeni ze śmiercią... Jak ktoś ma jedno, proste, logiczne wyjaśnienie, to niech się podzieli, bo scenariusz wydaję się być niejasny i z możliwością wielorakiej interpretacji.
Ja końcówki nie ogarniam... jak Jodi i Sam spiknęły się w jednym czasie? Przez sejf? Czy coś innego? Nie kumam tego.
One sie nie "spiknely". Hans nie zginal podczas nalotu, wiec jego zona nie wyszla ponownie za maz, nie wyjechala z nowym mezem i byla z Sam podczas porodu, wiec Sam nie umarla w czasie porodu, tylko wychowywala Jodi i byly razem od urodzenia Jodi. Na koncu dzieli je 20 kilka lat roznicy. Tylko mi w tym wszystkim wiek Hansa nie pasuje, zginal w wieku 59 lat, gdy jego wnuczka Jodi miala 23 lata, zas Sam, jego corka, w chatce opowiada, ze go w ogole nie poznala bo zginal podczas nalotu. Wiec musial zostac ojcem i zolnierzem majac max 16 lat.